aaa4 |
Wysłany: Śro 3:52, 18 Paź 2017 Temat postu: |
|
Teraz ten dobrotliwy usmiech, straszny w swojej obojetnosci, przesunal sie na nia.
-A ty pracujesz dla tego drugiego. Dlaczego niepokoicie moje dzieci?
Odwrocila od niego oczy; nie mogla patrzec na jego woskowa twarz. |
|